Fani kina doskonale znają film "Zapach kobiety" z 1992 roku. Jedną z najbardziej pamiętnych scen z tego filmu jest scena, w której niewidomy bohater grany przez Al Pacino tańczy z Gabrielle Anwar. W listopadzie okazję poczuć się chociaż w części jak Al Pacino mieli podopieczni "Fundacji Szansa dla Niewidomych", którzy wzięli udział w zajęciach tanecznych.
W listopadzie osoby niewidzące i niedowidzące z Pomorza miały okazję do udziału w zajęciach tanecznych.
- Skąd pomysł na takie zajęcia? Po prostu nasi podopieczni chcieli uczyć się tańczyć - powiedziała Marcelina Hernik, Fundacja Szansa dla Niewidomych. - Przyszłam to TOP DANCE gdzie przyjęto nas z dużą otwartością. Uczestnikami zajęć byli podopieczni "Fundacji Szansa dla Niewidomych", którzy są uczestnikami projektu "Nowocześnie zrehabilitowani niewidomi".
Zajęcia odbywał się raz w tygodniu w studiu tańca TOP DANCE na Żabiance.
- Zajęcia różniły się od zwykłych zajęć ze względu na niepełnosprawność uczestników - powiedział Marek Konderak, Instruktor Tańca w studiu TOP DANCE. - Najważniejsze było to aby uczestnicy zajęć czuli radość z tańca, poruszania się do muzyki. Muzyka ma swój świat, który jest pięknym przekazem. Do tego jest umiejętność rytmicznego poruszania się, koordynacji ruchowej. Na zajęciach może nie było zbyt trudnych układów, ale dla tej grupy były bardzo trudne. Uśmiech, który mają na twarzy jest dla mnie najważniejszy. Podczas zajęć trzeba było zwrócić większą uwagę na muzykę, na rytm. Uczestnicy zajęć jeśli mają dokładnie wytłumaczone jak ma wyglądać rytm danego tańca, jeśli chodzi o przekaz rytmiczny, to słysząc go starają się wykonać kwestię ruchową. Uczyłem najprostszych tańców jakie mogą być czyli walc angielski, bachata, zwykły taniec dyskotekowy.
W zajęciach tanecznych uczestniczyło 12 osób.
- Na udział w zajęciach zdecydowałem się aby zmienić otoczenie, trochę się rozerwać - powiedział Rafał Wolszczak. - Chciałem nabyć nowe doświadczenia. Te zajęcia dają mi rozprężenie. Mam też większą pewność siebie. Nie mam swojego ulubionego tańca. Podobało mi się disco. Nie będę ukrywał, że byłem trochę zaskoczony zajęciami. Mam straszne problemy z koordynacją i jak złapię rytm to jest dobrze. Gorzej jak zgubię rytm. Nie chwaląc się jestem trochę uzdolniony muzycznie, bo śpiewam i gram na klawiszowych instrumentach i mam poczucie rytmu.
- Nie było jakiegoś szczególnego powodu, dla którego zdecydowałam się wziąć udział w zajęciach tanecznych - przyznała Magdalena Bartosewicz. - Zajęcia mi się podobały. Nie podobało mi się że były zasady tańczenia. Gdy było mniej zasad i można było tańczyć jak się chce to było lepiej. Nie mam swojego ulubionego tańca. Wszystkie mi się podobały.
Tomasz Łunkiewicz
fot. Tomasz Łunkiewicz
Inne artykuły związane z:
- 04/01/2016 20:41 - Noworoczne spotkanie Okręgowej Izby Radców Prawnych
- 04/01/2016 19:21 - L. Mażewski współautorem publikacji "Ustawa o samorządzie gminnym z komentarzem"
- 30/12/2015 14:05 - Neumann: Marsz PO przez instytucje
- 30/12/2015 13:59 - SKO punktuje Karnowskiego - podatki SKT uchylone
- 29/12/2015 18:39 - Radio Gdańsk otworzyło swoje studia dla słuchaczy
- 23/12/2015 16:11 - Zdrowych Wesołych Świąt
- 21/12/2015 19:29 - Wigilijne spotkanie "Pracodawców Pomorza"
- 20/12/2015 20:36 - Gdańska Wigilia już po raz siedemnasty
- 18/12/2015 21:55 - Prawda wg dr Przewoskiego. Weterynarz martwy jak tygrys
- 18/12/2015 14:15 - Wystawa „Od wojny do zwycięstwa 1939-1989”