- Rewitalizacja nie może polegać na wymianie mieszkańców z mniej zamożnych na bogatych – mówił podczas środowej konferencji SLD Jarosław Szczukowski, kandydat partii na prezydenta Gdańska.
Istotnym punktem polityki SLD w Gdański – jeśli wygra wybory – będzie obniżenie opłat za lokale komunalne oraz w strefie prestiżu. To jeden z pomysłów na rewitalizację niektórych dzielnic, jak Dolne Miasto, Stogi czy Biskupia Górka. – Trzeba wykorzystać kapitał społeczny, który tam jest, nie można go tylko zastępować bogatymi mieszkańcami – stwierdził Szczukowski. – Trzeba bazować na tożsamości, uatrakcyjnić i sprawić, żeby okolica była bardziej przyjazna do życia. Wyrzucanie i sprowadzanie nie sprzyja kreatywności i różnorodności.
Jako przykład źle zagospodarowanej przestrzeni podano Wyspę Spichrzów i okolice, gdzie pozwolono na niemalże deweloperską samowolkę. – To, co tam zrobiono to kompromitacja. Prezydent Adamowicz kiedyś powiedział, że miasto budują deweloperzy, a przecież to kompletna bzdura. Miasto powinno im dać zadania do wykonania. Ale na Wyspie stało się i już się tego nie odwróci, a przecież można było tam zbudować domy studenckie, dzięki którym Główne Miasto zaczęło by tętnić życiem – mówił kandydat na prezydenta. – Tak, jak w Dolnym Wrzeszczu, gdzie zamiast zaadaptować budynki starego browaru, to dano całkowicie wolną rękę firmie Górski, która go wyburza – dodał Krzysztof Andruszkiewicz, sekretarz RM SLD w Gdańsku.
Gdańsk powinien spojrzeć na to, jak tego typu obiekty i dzielnice zostały zaadaptowane w Warszawie (Fabryka Trzciny), Łodzi (Manufaktura) czy Krakowie (Kazimierz). Przedstawiciele gdańskiego SLD również wyrażają obawę odnośnie Młodego Miasta, które ich zdaniem powinno być otwarte. Nie można tam stworzyć zamkniętych osiedli, które będą sprawiać wrażenie getta. – Nie można dopuścić do zagrodzenia Młodego Miasta, dlatego naszym celem jest europejski konkurs, który wyłoni wykonawców, którzy w spójnej koncepcji zaadaptują postoczniowe tereny – wyjaśnił Szczukowski.
Jednak rewitalizacja to nie wszystko. Istotne jest także bezpieczeństwo. Zarówno w starych, jak i nowych partiach miasta. – Strażnicy Miejscy od dwóch lata starają się usprawnić swoje działania, ale napotykają na opór. Nie może być przecież tak, żeby strażnik musiał niemal w każdej sytuacji czekać na policję, bo nie ma odpowiednich do interwencji. Warto by było rozdzielić podział obowiązków obu instytucji – powiedziała Krystyna Mollin, była zastępczyni komendanta Straży Miejskiej w Gdańsku, teraz kandydatka na radną.
Były to też słowa skierowane do prezydenta Pawła Adamowicza, który sprawuje kontrolę nad Strażą. Inną kwestią, która została wytknięta obecnemu włodarzowi miasta to kładka nad Motławą, która miała powstać już osiem lat temu, ale do dziś jej nie ma oraz nieprzemyślane inwestycje, jak tunel pod Martwą Wisłą, który będzie tak naprawdę tylko usprawnieniem dla portu, a nie dla mieszkańców.
goch
- 06/11/2014 14:58 - A. Wonaszek: Ochrona zdrowia pod oknem chłopca z plakatu
- 06/11/2014 13:29 - Dość obietnic – pielęgniarki protestowały w Gdańsku
- 05/11/2014 17:11 - Polscy kierowcy mówią: piętnujemy postawy stwarzające zagrożenie na drodze
- 05/11/2014 15:57 - Negocjacje ceny wody - tajne przez poufne
- 05/11/2014 14:48 - Przedwyborcze debaty w szkołach - uczniowie nie są zainteresowani
- 03/11/2014 18:09 - Tarasiewicz: Monitorowanie władzy jest ważne, ale kiedy miasto rozwija się w niepożądanym kierunku, trzeba wziąć sprawy w swoje ręce
- 03/11/2014 14:11 - Pracodawcy narzędziem prezydenta - ostry protest W. Bartelika
- 31/10/2014 19:51 - O samorządzie bez radnego - czy Adamowicz agituje w szkole?
- 31/10/2014 19:47 - Oddam port w obce ręce - kto nadzoruje wielką spółkę?!
- 30/10/2014 18:53 - Korzeniewska: W Gdyni nigdy noszenie teczki za politykiem nie będzie kluczem do kariery