Delegatura CBA w Gdańsku prowadzi, pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, śledztwo dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa na szkodę Muzeum II Wojny Światowej.
Muzeum II Wojny Światowej stało się przedmiotem rozgrywki, w której prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie ustrzegł się personalnych ataków na dr. Karola Nawrockiego, dyrektora muzeum. W mediach oświadczył, że „dubler Muzeum” ani razu nie złożył mu wizyty i nie przedstawił programu działania.
Co tak zezłościło Pawła Adamowicza, który, co wynika z korespondencji między magistratem a muzeum przestał sprzyjać tej wyjątkowej instytucji kultury wraz ze zmianą jej kierownictwa. Tymczasem Prokuratura nadzoruje postępowanie w sprawie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę Muzeum II Wojny Światowej, złożonym przez dyrektora tej placówki.
- Nie działałem na szkodę miasta, ani na szkodę muzeum. To jest zwykła ustawka, ale donosiciel jest wśród nas, dubler Muzeum II Wojny Światowej - powiedział Adamowicz przed wizytą w budynku prokuratury.
Prezydent Gdańska był przesłuchiwany w gdańskiej prokuraturze w charakterze świadka. Po tym oświadczył, że umowa o współpracy z muzeum nie dotyczyła gruntów Westerplatte, a przedmiotem zainteresowania prokuratury jest aneks rozwiązujący umowę między miastem Gdańsk a Muzeum II Wojny Światowej, która ma według niego charakter intencjonalny, zaś rozwiązanie umowy było podyktowane tym, że nie wiedział, jaki układ programowy i personalny będzie w Muzeum.
- Daruję sobie nazywanie Pawła Adamowicza podobnymi epitetami, mimo że w przestrzeni publicznej funkcjonuje wiele ciekawych określeń odnoszących się do postępowania pana prezydenta. Fakt jest taki, że prezydent półmilionowego miasta i dyrektor najdroższego w historii Polski Muzeum (profesor!) w reakcji na zgodne z prawem decyzje konstytucyjnego ministra postanowili zadziałać na szkodę miasta i Muzeum. Muzeum to jedna z wizytówek miasta, miasto to jeden z głównych partnerów Muzeum. Panowie, wielcy konspiratorzy, z bezwzględnym planem "obrony demokracji", podpisali dokument, który zrywał współpracę Miasta i Muzeum. Potem wrzucili pod Muzeum strefy płatnego parkowania, jako kolejny wyraz drobnej złośliwości. Można to nazywać różnie, Dla mnie to jest zupełny brak szacunku dla dobra wspólnego, które należałoby wyłączyć z politycznego planu utrzymania się na powierzchni. Zresztą nie pierwszy raz. Paweł Adamowicz wielokrotnie pokazywał czym jest dla niego rocznica Westerplatte, czy Powstania Warszawskiego: kolejną szansą na wyrzucenie z siebie kontrowersyjnych fraz o migrantach, upadającej demokracji i walce o niezawisłe sądy – ocenia w rozmowie z nami Karol Nawrocki.
Z dokumentów udostępnionych przez Muzeum II Wojny Światowej wynika, że gdański urząd odmówił przedłużenia dzierżawy gruntów na Westerplatte, uzasadniając to trwającym wówczas postępowaniem sądowym przed sądami administracyjnymi.
Ów aneks o rozwiązaniu współpracy miasta z muzeum był przedmiotem zainteresowania Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Zawiadomienie do prokuratury związane było z rozwiązaniem 4 kwietnia 2017 r., porozumienia zawartego w 2009 r. pomiędzy Muzeum a miastem Gdańsk, a dotyczącego zakresu współpracy. W tamtym czasie Muzeum kierował ówczesny dyrektor prof. Paweł Machcewicz.
Zdaniem obecnej dyrekcji muzeum brak formalnego porozumienia pomiędzy Muzeum a Miastem ogranicza, a miejscami wręcz uniemożliwia podejmowanie przez Muzeum działań dotyczących zagospodarowania miejsca tak ważnego dla historii jakim jest pole bitwy na Westerplatte i powoduje inne utrudnienia we współpracy między Muzeum a Miastem.
Przypomnijmy, że po ośmiu latach budowy w marcu 2017 r. wystawa główna muzeum została udostępniona zwiedzającym, a kwietniu br. na skutek decyzji podjętych przez ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego do tej placówki wszedł nowy dyrektor dr Karol Nawrocki.
W walce z nim prezydent Adamowicz „nie bierze jeńców” i wykorzystuje każda okazję by zaprezentować się jako „zwierzyna łowna” reżimu PiS.
– Żyjemy w tak nienormalnych czasach. Polska stała się tak dziwnym krajem, niezrozumiałym przez samych Polaków. Jestem pytany przez gości z zagranicy "Co się u was dzieje?". Co to za hasła faszystowskie są wznoszone. My się wstydzimy po ludzku. Gdańsk jest wolny od faszyzmu i rasizmu. Gdańsk za całą Polskę nie będzie świecił oczyma. Tacy prezydenci jak ja jesteśmy przedmiotem inwigilacji ze strony służb, policji politycznej. Nadzwyczaj interesują się nami prokuratorzy – żalił się prezydent Adamowicz nawiązując przy muzealnej okazji do Marszu Niepodległości.
– Nie jestem zdziwiony, że Paweł Adamowicz wstydzi się 60 tysięcy Polaków, którzy w biało–czerwonym pochodzie dają wyraz miłości do ojczyzny. Kiedyś mnie to dziwiło, dziś jestem przekonany, że ma on pewien kompleks polskości. Myli pojęcia patriotyzmu z szowinizmem, kraj świętujący swoją niepodległość nazywa krajem "dziwnym", młodych ludzi, rodziny, rekonstruktorów, ludzi kochających Polskę, swoimi słowami lokuje wśród zjawisk niepokojących. To być może objaw niepokojącej choroby, bowiem ten sam Adamowicz ewangelizował uczestników marszu środowisk LGBT, jednego dnia składał kwiaty Żołnierzom Niezłomnym i żołnierzom sowieckim. Coś niedobrego dzieje się z naszym prezydentem – polemizuje z nim dr Nawrocki.
Dlaczego warto upominać się o własną historię? Otóż nikt tego za nas nie zrobi, a milcząc przywalamy na malowanie jej fałszywego obrazu. Warto pokusić się przy tej okazji o porównanie gdańskiej „muzealnej bitwy” do wystawy w Domu Historii Europejskiej w Brukseli, muzeum powstałego z inicjatywy b. przewodniczącego Parlamentu Europejskiego w Brukseli w Parku Leopolda. Tam historia Polski praktycznie zaistniała.
– Warto zwrócić uwagę, że udział w tym brukselskim "dziele" wykrzywiającym historię Europy wzięli m.in. główny obrońca Pawła Machcewicza prof. Borodziej, czy prof. Pomian, zaangażowany w oba projekty muzealne. Składanie pojedynczych przykładów pokazuje, że społeczeństwo Polski i Europy przez ogromne inwestycje muzealne ma być modelowane w kierunku, który pozwoli w końcu zapomnieć o podziale na ofiary i sprawców, potępi polski "antysemityzm", pozwoli zapomnieć o bohaterach. No i da też światu kolejną szansę na łagodniejszą ocenę komunizmu niż nazizmu – ocenia dr Nawrocki.
Z kolei prezydent Gdańska Paweł Adamowicz od kilku lat prowadzi też swoistą politykę historyczną.
– Paweł Adamowicz nie akceptuje demokratycznych rozstrzygnięć w Polsce. Atakuje i przeciwdziała decyzjom administracji państwowej, wciąga Gdańsk w konflikt z... Polską. Dowody? Sprawa Muzeum, tak potrzebna od lat dekomunizacja, jako patron tramwaju nazista, czy odwołania w przestrzeni publicznej do historii zdominowanego przez Niemców Wolnego Miasta Gdańska... To tylko niektóre przykłady. Gdańsk jest i pozostanie częścią Polski. Jeśli ktoś tego nie akceptuje nie powinien być prezydentem tego miasta – dodaje Nawrocki.
Ze sfery publicznej powinny zniknąć nazwiska i pseudonimy osób oraz nazwy organizacji niosących za sobą gloryfikację totalitaryzmu. W Gdańsku, reklamującym się jako Miasto Wolności, władze Gdańska, ustami prezydenta miasta, odmówiły realizacji zapisów tejże ustawy.
A Westerplatte? Powinno być miejscem kompromisów, a nie wykopania kolejnych transzei i okopów, z których ostrzeliwuje się przeciwnika.
ASG
Część korespondencji między Miastem a Muzeum i Urzędem Wojewódzkim to m.in.
Pismo do Wojewody Pomorskiego Dariusza Drelicha z 10 marca 2017 z prośba o przekazanie działek Skarbu Państwa, administrowanych przez Starostę (Prezydenta Miasta Gdańska) na których znajduje się Szaniec Mewi, na rzecz Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 (w organizacji), gdyż zabytek w stanie totalnego zaniedbania, wymajający natychmiastowych działań konserwatorskich oraz scalenia w ramach jednej instytucji.
Pismo do Biura Rozwoju Gdańska z 29 maja 2017, czyli odpowiedź na pismo BRG z dnia 24 kwietnia 2017 r. w sprawie chęci przekazania przez Miasto terenów Szańca Mewiego Polskiemu Towarzystwu Żeglugowemu (stowarzyszenie powstałe 24 styczna 2017 r.
Pismo Prezydent Miasta Gdańska do Wojewody Pomorskiego z 4 lipca 2017 r., skierowane do wiadomości Muzeum, odnośnie wstrzymania wszystkich wniosków Muzeum, z uwagi na „zawisłe sprawy sądowe”.
Pismo do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z 5 września marca 2017 z prośba o przekazanie pism w związku z chęcią pozyskania gruntów na Westerplatte i scalenia ich dla stworzenia plenerowego Muzeum Westerplatte (Ministerstwo Obrony Narodowej – budynek Wartowni nr 4, Morski Oddział Straży Granicznej – budynek Elektrowni, Prezydent Miasta Gdańska – grunty należące do Skarbu Państwa, znajdujące się w administracji Miasta oraz grunty będące własnością Miasta Gdańska.
Informacja z Wydziału Skarbu Urzędu Miasta Gdańska z 7 kwietnia 2017 r. o wstrzymaniu wszystkich wniosków Muzeum Westerplatte (pismo zostało wysłane po spotkaniu u wiceprezydenta Wiesława Bielawskiego).
Pismo do Dyrektora Wydziału Skarbu UMG z 20 kwietnia 2017 r. w którym Muzeum poinformowało iż nowopowstała instytucja wstąpiła we wszystkie stosunki prawne, których podmiotami były łączone Muzea i pismo z 30 maja 2017 r. – Odpowiedź na pisma Muzeum podtrzymujące decyzję o wstrzymaniu wszystkich wniosków Muzeum.
W pismach do Wydziału Skarbu z 28 marca 2017 r. i 13 czerwca 2017 r. Muzeum wnioskowało o wydzierżawienie fragmentu terenu na Westerplatte na stanowisko edukacyjno – promocyjne, związanego prowadzonymi badaniami archeologicznymi na Westerplatte.
W odpowiedzi Wydział Skarbu poinformował ponownie o wstrzymaniu wszystkich wniosków Muzeum, z uwagi na „zawisłe sprawy sądowe”.
- 22/11/2017 10:58 - Medale i odznaczenia z okazji 50-lecia pomorskiego WOPR
- 22/11/2017 10:17 - W spór artystów z dyrektorem w Operze Bałtyckiej włączył się rząd
- 20/11/2017 19:16 - Dowiedz się jak nie dać się rakowi!
- 20/11/2017 13:01 - Prokurator przygląda się madryckiej eskapadzie gdańskich urzędników
- 19/11/2017 17:14 - Gdańska pikieta przeciwko faszyzmowi
- 18/11/2017 18:10 - Pomorscy uczniowie dyskutowali o sztucznej inteligencji
- 18/11/2017 14:50 - Oświadczenie Wojewody Pomorskiego
- 16/11/2017 16:20 - Udany III kwartał dla Grupy Energa. Dystrybucja motorem rozwoju
- 16/11/2017 13:21 - Krzysztof Piekarski: PiS ma plan skrojony nie na jedną kadencję
- 16/11/2017 11:06 - Paweł Braun: Dobrze jak od czasu do czasu pewne epoki zamykamy i otwieramy nowe