- Expose premiera Donalda Tuska było jak jednoskrzydły ptak. Nie mogliśmy poprzeć tego ułomnego tworu. Ptak jednoskrzydły nie lata. Nie powiedział premier Tusk jak zamierza pobudzić wzrost gospodarczy. Zabrakło w nim planu wsparcia polskiego biznesu, zabrakło planu ratowania finansów publicznych poprzez tworzenie warunków dla wykrzesania polskiej przedsiębiorczości. Premier pokazał gdzie zamierza i jak ciąć - mówił Leszek Miller i nawiązywał do swego expose z 2001 roku, które w jego opinii było wygłoszone z „większym powodzeniem” niż wystąpienia Tuska.
Jednak SLD gotów jest poprzeć wątłą koalicję PO-PSL, która dysponuje niewielką przewagą w Sejmie. Rząd Donalda Tuska uzyskał wotum zaufania, ale wynik głosowania pokazuje, że łatwo nowej ekipie nie będzie. W głosowaniu wzięło udział 447 posłów. 234 posłów głosowało za, a 211 głosowało przeciw. Rząd przeszedł więc 10 głosami. Miller stawia jednak warunki.
- Będziemy merytoryczną i odpowiedzialną opozycją. Nie będziemy stawiać sprawy Nie bo Nie. Jednak na nasze wsparcie rząd może liczyć tylko w kwestiach, w których będziemy zgodni, jak np. uzależnienie ulg od zasobności portfela. Milioner nie musi sięgać po becikowe. Będziemy wspierać premiera we wszystkich antykryzysowych działaniach, które nie będą przerzucały ciężaru na najuboższych Polaków. Sprawiedliwie to nie znaczy po równo – przekonywał nas w niedzielę w Gdańsku szef klubu parlamentarnego SLD Leszek Miller i przyznał, pytany przez Gazetę Gdańską, że gotów jest pomóc Tuskowi w „dźwiganiu wora z kamieniami”, czyli w ratowaniu finansów publicznych. Komisja Europejska wymienia bowiem Polskę na „krótkiej liście” krajów zagrożonych kryzysem finansów publicznych. Rząd zakłada optymistycznie 4 proc. wzrostu gospodarczego, ale jednocześnie mamy 8 proc. deficyt finansów publicznych. Wydatki polskiego państwa wynoszą już 46 proc. PKB, a trzecią część wydatków budżetu pochłania wsparcie wypłat emerytur (72 mld zł) i obsługa długu publicznego (38 mld zł).
Okazją do podsumowań i zarysu planu lewicy na kolejne lata była Pomorska Rada Wojewódzka SLD. Na niedzielę pomorscy działacze SLD wybrali podsumowanie partyjnych dokonań. Nie obyło się bez słów krytyki, ale rewolucji nie było. Na wyborczą konwencję partii pojedzie Leszek Miller, jedyny poseł SLD z Pomorza i dotychczasowy szef pomorskich struktur Sojuszu Jacek Kowalik, który sromotnie przegrał w wyborach parlamentarnych. Przewodniczący z Pomorza gościł też w niedzielę przewodniczącego krajowego partii Grzegorza Napieralskiego, który chciał koniecznie mówić o demokratycznych procedurach zmierzających do wyłonienia nowego szefostwa partii i o toczącej się w SLD swobodnej dyskusji, jednak dopytywany przez nas o losy warszawskiej struktury SLD potrafił jedynie powtarzać motyw: złamany został statut partii, stąd decyzja o rozwiązaniu zarządu w dzielnicy Warszawa Śródmieście. Napieralski utrzymywał też, że wkrótce zostaną tam wybrane nowe władze. Przypomnijmy, że przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski dokonał politycznej vendetty na warszawskich działaczach Sojuszu. Bez wiedzy czołowych polityków lewicy na Mazowszu Zarząd SLD rozwiązał Zarząd i Radę dzielnicy warszawskiego koła SLD Śródmieście, którym kierował zawieszony wiceszef warszawskich struktur Sojuszu Jerzy Budzyn. W niedzielę Napieralski bronił się tłumacząc, ze decyzja zapadła znaczną większością głosów.
Napieralski swego czasu miał być polskim José Luisem Rodríguezem Zapatero. W niedzielę Hiszpanie wybierali nowy skład Kortezów i nowego premiera. Zapatero bowiem pogrążył kraj w niebywałym kryzysie. Zrealizował jednak swoje obyczajowe projekty, jak legalizacja związków partnerskich, laicyzacja Hiszpanii, in vitro, liberalizacja przerywania ciąży i ochrona praw zwierząt. Po jego niespełna ośmiu latach rządów to prawicowa Partia Ludowa będzie wyciągała kraj z kryzysu. Napieralski w niedzielę skromnie przyznał, że to media zrobiły z niego polskiego Zapatero. Jednak Leszek Miller przyznał, że lewica nie zrezygnuje z postulatów obyczajowych. W rozmowie z portalem wybrzeże 24.pl były premier potwierdził, że nowoczesna lewica to nie tylko sprawiedliwość społeczna, ale też sfera liberalizacji obyczajów i stawianie na rozwój gospodarczy. Miller przyznał też, że na samej rewolucji obyczajowej nie można zbudować lewicy i nie jest to jej jedyny paradygmat. Tym bardziej, że to pole skutecznie zagospodarował już Janusz Palikot i jego ruch.
- Janusz Palikot to jedynie kopia. Oryginał jest bardziej atrakcyjny. To nasze postulaty powtarzane od lat i nasze projekty ustaw wykorzystał Palikot – mówił Miller, przypominając, że około stu projektów ustaw SLD przeczekało w „zamrażarce” marszałka Sejmu – Grzegorza Schetyny.
- Mam nadzieję, że tym razem marszałek Ewa Kopacz spojrzy na nasze projekty łaskawszym okiem – mówi Miller.
Jak były premier ocenia swego dawnego kolegę Bartosza Arłukowicza, który z SLD zdezerterował do PO by objąć funkcję ministra zdrowia?
- Bartosz Arłukowicz krytykował wszystkie projekty Ewy Kopacz, był im zawsze przeciwny. Teraz przyjdzie je mu realizować. Sytuacja jest zatem co najmniej komiczna – z uśmiechem podsumował Miller.
Zarówno Napieralski jak i Miller nie kryli swego krytycznego stanowiska wobec powołania na stanowiska ministra sprawiedliwości posła Jarosława Gowina.
- W rządzie Tuska jest Gowin i jest Arłukowicz. Trudno tu zachować równowagę. Rząd stoi w jakimś rozkroku – żartował Miller i dodał, że przy „jednoskrzydłym” planie premiera bez wskazania jak Tusk pobudzi wzrost gospodarczy, nie wróży to najlepiej.
ASG
Inne artykuły związane z:
- 21/11/2011 15:40 - 3 promile rosyjskiego konsula w Gdańsku
- 21/11/2011 15:33 - Amerykańcy żołnierze wraz z rakietami Patriot opuścili już poligon pod Ustką
- 21/11/2011 15:28 - Dłużnicy komunalni odpracowali już 1,7 mln zł
- 21/11/2011 14:12 - Bardzo szybki internet na Pomorzu
- 20/11/2011 16:21 - Wolontariusze z chorągwią husarską do Brukseli
- 19/11/2011 17:06 - Wojewoda z „interioru”?
- 19/11/2011 17:01 - Pomaska na czele unijnej komisji w Sejmie
- 19/11/2011 00:23 - Przerzucono estakadę nad aleją Grunwaldzką
- 18/11/2011 18:28 - Dlaczego jako biznes wybieramy Internet?
- 18/11/2011 18:15 - Jak uwolnić Gdańsk od dymu tytoniowego?