W sobotę 30 czerwca, na ul. Bohaterów Monte Cassino w Sopocie odbyła się, mimo złej pogody, prowegańska manifestacja grupy Animal Equality Polska.
GALERIA
Była to już czwarta w tym roku nadmorska akcja edukacyjna na temat cierpień zwierząt, eksploatowanych w hodowlach i na fermach.
Kilkunastu trójmiejskich obrońców praw zwierząt zebrało się w samo południe pod McDonaldem na sopockim monciaku. Przez dwie godziny rozdawali ulotki i rozmawiali z zainteresowanymi o weganizmie, czyli stylu życia eliminującym okrucieństwo wobec żywych istot.
Aktywiści Animal Equality oponują przeciwko każdej formie przemocy: zabijaniu zwierząt w celach spożywczych, produkcji wyrobów z ich skór i futer oraz wiwisekcji. W czasie trwania akcji każdy z członków grupy trzymał banner ze zdjęciami mordowanych dla różnych celów zwierząt.
Akcja spotkała się z ogromnym zainteresowaniem ludzi w różnym wieku i wzbudziła spore emocje - na szczęście pozytywne. Ludzie chętnie zadawali pytania odnośnie diety wegańskiej oraz tego, jak unikać produktów, których powstanie wiąże się z cierpieniami zwierząt.
Niektórzy spontanicznie włączali się w manifestację razem z wolontariuszami, jak Józef, który przeszedł na wegetarianizm 5 lat temu, po kilkunastu latach pracy w rzeźni. Na widok wolontariuszy trzymających plakaty ze zwierzętami przeznaczonymi na rzeź, uznał, że wesprze czynnie akcję, zawiesił sobie na piersiach banner zatytułowany „prawdziwe oblicze rzeźni” i dzielił się z zainteresowanymi swoimi refleksjami.
- Nie dziwi mnie ta postawa, Paul McCartney kiedyś powiedział, że gdyby ściany w rzeźni były szklane, wszyscy bylibyśmy wegetarianami. Według mnie podobnie ma się sprawa z hodowlą zwierząt w celu pozyskania jajek i mleka. Trawestując więc słowa ex-Beatlesa, gdyby ludzie wiedzieli co się dzieje także na fermach, bylibyśmy wszyscy weganami, zresztą sam McCartney od wielu lat jest już weganinem - powiedziała Weronika Szarafin, jedna z aktywistek.
Inny wolontariusz AE, Łukasz Wojnarowski dodaje, że polskim aktywistom brak nieco siły przebicia, dlatego tak przekonujące bywają spontaniczne wystąpienia ludzi takich jak Józef.
- Osobiście wierzę w moc bojkotu, dlatego sądzę, że dobrym pomysłem byłoby ujawnienie danych o tym, które korporacje przyczyniają się do śmierci zwierząt – dodał Łukasz Wojnarowski.
Działacze planują kolejne happeningi, uświadamiające skutki korzystania z produktów pochodzenia zwierzęcego. Jak deklarują działacze, dieta pozbawiona mięsa, nabiału i innych składników pochodzących z uboju jest dużo zdrowsza.
Celem akcji jest uświadomienie współczesnego problemu gatunkowizmu, czyli stawiania na piedestale potrzeb własnego gatunku, przy jednoczesnej dyskryminacji pozostałych.
Aktywiści Animal Equality chcą zachęcić ludzi do brania większej odpowiedzialności za los innych żywych istot. Weronika Szarafin przypomina: „Za każdym razem kiedy pijemy mleko od krowy, jakiś cielak jest go pozbawiony. To jest cena, jaką płaci się za niepotrzebne zachcianki żywieniowe”.
Jeśli ktoś chciałby dołączyć do wolontariuszy podczas kolejnych akcji, może to zrobić za pośrednictwem grupy Wege Trójmiasto na portalu Facebook pod adresem: http://www.facebook.com/groups/219007158122755/
Aleksandra Bełdowicz
fot. Aleksandra Bełdowicz
Inne artykuły związane z:
- 03/07/2012 13:08 - Prawo o zgromadzeniach: Władza zawłaszcza demokrację - czas na obywatelski sprzeciw
- 02/07/2012 13:34 - Centrum wakacyjnej pracy
- 02/07/2012 13:25 - IX Fląder Festiwal
- 01/07/2012 20:57 - Gdańsk na trzy strony świata
- 01/07/2012 19:41 - Najlepsi gimnazjaliści woj. pomorskiego 2011/2012 - GALERIA
- 30/06/2012 11:10 - 1 lipca - Światowy dzień psa
- 30/06/2012 11:00 - Osowiada - piłka osiedlowo-polityczna
- 30/06/2012 10:29 - GPEC – temat drażliwy dla prezydenta Adamowicza
- 29/06/2012 15:49 - Nowe gdańskie łowiska na wyciągnięcie wędki!
- 29/06/2012 15:39 - Podziękowania dla gdańszczan