Z Kazimierzem Koralewskim, przewodniczącym Klubu Radnych PiS w Radzi Miasta Gdańska rozmawia Artur S. Górski
- Prezydent Paweł Adamowicz od kilkunastu lat nie otrzymał podwyżki za swój trud kierownika Urzędu Miejskiego, ale trwa pobierając rocznie w sumie około 300 tys. złotych. Nie tylko ministrom, ale i urzędnikom samorządowym bieda doskwiera więc by im niedostatki zrekompensować prezydent przyznał nagrody swoim współpracownikom. Na "rękę" po około 30 tys. złotych. Każdemu podług zasług?
Kazimierz Koralewski: Hipokryzja tego środowiska, związanego z Platformą Obywatelską sięga zenitu. Z jednej strony objeżdżają Polskę jej mobilne bilbordy z hasłem "Oddajcie kasę", a jednocześnie samorządowcy z PO suto nagradzają swoich dyrektorów. Paweł Adamowicz, który co prawda przez swe kłopoty natury prawnej i finansowej, formalnie w PO nie jest, ale trudno go nie identyfikować z tą formacją, sięgnął szczodrze do miejskiej kasy by nagradzać innych kierowników i wiceprezydentów. Sam oceniając ich wyniki i osiągnięcia na netto jakieś 30 tysięcy złotych. Każdy, kto obserwuje co się w Gdańsku dzieje może wyrobić sobie o tym zdanie. W mojej zaś ocenie nagrody przypadły im nie tyle za pracę dla miasta, ale za zgodny chór krytyków rządu. Bo Adamowicz przejawia ambicje daleko wykraczające poza Gdańsk. On urząd prezydenta upolitycznił. A to przy okazji jubileuszu Trybunału Konstytucyjnego, a to ostatnio znów przy gruntach Westerplatte. On chce zająć pozycję lidera opozycji wobec rządu na Pomorzu.
- Ale przecież panowie Bielawski, Kowalczuk i inni wspierają prezydenta w pracy dla dobra gdańszczan i kraju całego. Tak jak ministrowie, bywa, że byli, tak i oni zasługują na uznanie za pomoc?
Kazimierz Koralewski: Pierwszy z brzegu wójt zarabia więcej od ministra. Warto się zastanowić, czy tak ma być. A przecież prezydent Adamowicz swoją stawkę nawet podwoił. Sam siebie obsadził w dwóch radach nadzorczych. Spółki z udziałem miasta powinien on nadzorować, ale w ramach otrzymywanego wynagrodzenia urzędnika, na którym spoczywa obowiązek dbania o majątek i korzyść mieszkańców. A nie korzystać z luk prawnych. Nabrał więc tym samym tyle sobie na głowę, że aż się systematycznie mylił w oświadczeniach o stanie swego majątku...
- Niech opozycja będzie pobłażliwa. Prawie każdy by się pogubił...
Kazimierz Koralewski: No nie wiem. On przecież ma wykształcenie i ambicje by nadal rządzić wielkim miastem. Tymczasem ludzie tracą rachubę co do ilości korekt i korekt do korekt, które składa. By je zebrać i usystematyzować trzeba nie lada głowy by się połapać w przepływach finansowych. Pod naciskiem składa korekty. A więc i czuje się zobowiązany by nagradzać tych, którzy przy nim trwają. I to mimo dyskwalifikujących polityka i urzędnika zarzutów karno-skarbowych.
- Zatem z jego punktu widzenia nagrody najbliższym współpracownikom się należą np. za trud dbania o urząd, kasę i za lojalność. Tymczasem ruszyła kampania prezydencka dotychczasowego włodarza. Oto w sukurs mu przybywają sportowcy, celebryci. 24 marca Zenon Plech, legenda żużla, organizował pucharowe zawody pod parasolem prezydenta Gdańska. W zamian sportowiec wygłosił laudację na jego cześć. A opozycja w Gdańsku po kogóż sięgnie?
Kazimierz Koralewski: Może nie po plejadę celebrytów i sportowców, zasilanych z miejskiej kasy. Paweł Adamowicz oświadczył onegdaj, że bez względu na okoliczności startuje, tym samym sportową fetą rozpoczął kampanię. Uczynił to bezceremonialnie, bo usidlił znanego sportowca. Wcześniej też sięgał po rozmaite znane osoby. Traf chciał, że to wsparcie dawali mu beneficjenci sponsorskiej, urzędowej pomocy. A to znany gimnastyk, a to wioślarz. Zaangażował on sporo osób do pracy we własnej polityce. Można by całą listę wymienić, którzy korzystali ze wsparcia z miejskiej kasy, a potem kwit wdzięczności spłacali. Wykorzystuje więc wizerunek tych osób. Bez sponsorów wielu nie może się obejść, a urzędujący prezydent ma w ręku spore pieniądze.
- PiS się z kampanią ociąga?
Kazimierz Koralewski: Widać, że Paweł Adamowicz, dzieląc pieniądze, ma pewną przewagę. Wystartujemy z naszą kampanią niebawem, solidarnie, wraz z innymi dużymi miastami. I zapewniam, że dotrzemy do gdańszczan z atrakcyjnym programem.
- 24/04/2018 10:59 - Oświadczenie Portu Gdańsk w sprawie plaży na Stogach
- 24/04/2018 09:34 - Planeta Energii zaprasza do wspólnej przygody
- 24/04/2018 09:01 - Program profilaktyki raka piersi u kobiet
- 23/04/2018 15:38 - Studium przyjęte, wniosek o poprawkę dotyczącą Stogów też
- 22/04/2018 16:55 - Stanowisko Radnych Dzielnicy Stogi w sprawie plaży
- 20/04/2018 12:04 - Dodatkowe pieniądze na świadczenia medyczne na Pomorzu
- 19/04/2018 20:03 - Gdańskie grant(d)y - komu się darzy
- 19/04/2018 19:26 - Plaża na Stogach uratowana!?
- 19/04/2018 15:46 - Stożanie bronią swojej plaży
- 19/04/2018 15:34 - Podatkowe status quo: Lotos w Gdańsku, Orlen w Płocku