Z Włodzimierzem Czarzastym, przewodniczącym SLD rozmawia Artur S. Górski
- Czy zaświeci jeszcze słońce dla lewicy? Program społeczny zaczyna przecież realizować Prawo i Sprawiedliwość i jeśli się to powiedzie partii Jarosława Kaczyńskiego wtedy może zabraknąć miejsca dla lewicy. Czy lewica laicka jest Polsce potrzebna?
Włodzimierz Czarzasty: Pyta pan o lewicę laicką więc Prawo i Sprawiedliwość już odpada przy drugiej części tego określenia. Ta akurat partia z państwem świeckim nie ma zgoła wiele wspólnego. Słyszymy o zmianach, które mają według PiS rekompensować zasługi Kościoła. Jeżeli zaś ktoś ma poglądy lewicowe to opowiada się za rozwiązaniami socjalnymi, jak np. 500 złotych na dziecko. Chociaż w przypadku tej kwoty na dzieci w bardzo bogatych rodzinach byłbym zwolennikiem wprowadzenia progu wysokości dochodów. Chodziło przecież w tym pomyśle o wsparcie finansowe dzieci z rodzin biednych i o to, by zwiększyć prokreację.
- A kwestia idei?
Włodzimierz Czarzasty: Sprawy socjalne i kwestie społeczne to jedno, ale są też kwestie ideowe. Mam na myśli na przykład państwo świeckie, od którego PiS stroni. Są to takie kwestie jak interpretacja in vitro. Dla prawicy to właśnie jest sprawa ideologii, a nie medycyny. Jest też inne podejście do demokracji i obrony konstytucji oraz instytucji konstytucyjnych, jak Trybunał Konstytucyjny. Nie możemy więc połowy lewicy szukać w PiS, a drugiej połowy w PO. Są tacy jak ja, którzy mają te dwie połówki w jednym (śmiech). Elektorat lewicowy istnieje, tylko za cicho krzyczeliśmy i za słabo się do niego zwracaliśmy.
- Spór o Trybunał Konstytucyjny wybrzmiewa, traci swój impet, kończy się to paliwo. Polacy chcą zmian w sferze społecznej i państwa, z którym by się identyfikowali…
Włodzimierz Czarzasty: Spór wokół Trybunału Konstytucyjnego wybrzmiał, ale za chwile pojawi się temat innego ciała konstytucyjnego. PiS oddał pierwszy strzał do Trybunału, a za chwilę odda kolejny do innej instytucji. Przed nami jest rozsądne podejście do obrony Konstytucji. Nie tylko Trybunału, ale obrony zasad ustrojowych zapisanych w Konstytucji RP.
- Czyżby wyobrażał pan sobie, iż pomaszeruje razem z Ryszardem, Petru, obok Kurskiego Jarosława i wspólnie z Romanem Giertychem w manifestacji KOD według partytury rozpisanej przez część mediów?
Włodzimierz Czarzasty: To jest ułudne pytanie. W partii lewicowej liczy się sfera systemu wartości. O ile te wartości dotyczące sfery socjalnej, na przykład przelanie 500 złotych na dzieci w rodzinach szczególnie potrzebujących, będzie realizował rząd PiS lub inny, to my będziemy to popierali. A jeśli chodzi o sferę wolności człowieka, a te mogą być zagrożone, o obronę Konstytucji RP i społeczeństwa obywatelskiego powinniśmy być tam, gdzie się gromadzą ludzie. Mam radę dla członków Sojuszu i naszym sympatyków, dla ludzi lewicy. Po pierwsze - organizujcie własne protesty, a jeśli z jakiś powodów nie organizujecie, to bądźcie z ludźmi. Niezależnie czy je organizuje pan Kijowski, lider KOD-u, czy ktoś inny. Nie chodzi o to, czy się idzie obok pana Petru, czy przy panu Kijowskim. Chodzi o to, że jest się z kilkunastoma tysiącami ludzi, którzy upominają się o to, na czym zależy SLD. Dzisiaj miejsce SLD jest tylko na ulicy, gdyż podjęliśmy głupią decyzję o 8-procentowym progi którego nie osiągnęliśmy. Nie ma nas w Sejmie i ponad milion wyborców nie ma tam reprezentacji.
- PiS zatem strzela do instytucji, a w Sojuszu jego członkowie do siebie. Nim jeszcze pan okrzepł jako przewodniczący SLD, a tu radni z Poznania i z Warszawy występują z Sojuszu i chcą stworzyć formację z Barbarą Nowacką, która przegrała debatę przedwyborczą i robiła błędy na finiszu kampanii? Szykuje się rokosz?
Włodzimierz Czarzasty: Ważyłbym słowa takie jak „rokosz” i „odejście”. W SLD jest 21 tysięcy ludzi, którzy płacą składki. O wiele bardziej chciałbym zając się tymi, którzy są w SLD, owymi 21 tysiącami, niż grupą kilku osób, które zdecydowały się na odejście. SLD ma otwarte drzwi. Przez te drzwi można wchodzić, do czego namawiam, ale i można wychodzić, co czego nie namawiam. Nie będę nikogo potępiał jeśli ma ochotę odejść. Proszę pamiętać, że jak się tak szybko i bezmyślnie odejdzie to nie będzie łatwo wrócić. Jadę wkrótce do organizacji poznańskiej. Odeszło tam 3 radnych z organizacji mającej 70 osób. Zostawiam swoje serce przy 67, które pozostały. A jeśli chodzi o warszawskie Bielany to odszedł pan radny Grzegorz Pietruczuk, znany działacz samorządowy. Według mojej informacji odeszły wraz z nim cztery osoby.
- Czy SLD szeroko otworzy drzwi związkom zawodowym i będzie współpracował ze związkowcami?
Włodzimierz Czarzasty: Trudno byłoby szerzej te drzwi otworzyć. Jedną z moich pierwszych wizyt była wizyta w OPZZ, a przypomnę, że jest kontynuacja władzy. Poprzedni nasz przewodniczący Leszek Miller bardzo blisko z OPZZ współpracował. Chcę współpracować z OPZZ, ze związkami pielęgniarek i służb mundurowych, i ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego, a w sferze spraw socjalnych także z „Solidarnością”. SLD będzie współpracował ze związkami zawodowymi. Nie bardzo sobie wyobrażam partię socjaldemokratyczną nie współpracującą ze związkami. Proszę pamiętać, że ostatnia koalicja wyborcza zaczęła się od spotkania w OPZZ, a nie dalej jak w ostatnią środę spotkałem z przewodniczącym Janem Guzem.
- Nie będzie już flirtu z liberalnym modelem gospodarki, jak za rządów premiera Marka Belki, czy przywództwa Grzegorza Napieralskiego?
Włodzimierz Czarzasty: Rząd profesora Belki był dawno temu, a bliskie spotkania z pracodawcami i Business Centre Club były za Grzegorza Napieralskiego, latem 2010 roku. Marek Belka od kilku lat nie jest w SLD, bo jest prezesem NBP. Pan Napieralski zaś jest dzisiaj w klubie Platformy Obywatelskiej...
- …ku zdziwieniu szczecińskich działaczy PO, ale wcześniej reprezentując SLD podpisał z BCC porozumienie o współpracy…
Włodzimierz Czarzasty: Jeśli pana Grzegorza Napieralskiego ciągnęło do Platformy Obywatelskiej, to jego ciągoty się w końcu ziściły i jest w wymarzonym niebie. Tylko dla Platformy jakoś już słonce zachodzi.
- Platforma przyjęła sporo zbiegów i nabiera wody. Co drugi jej członek nie brał nawet udziału w wyłonieniu lidera. Kto ma gorzej na politycznym boisku „libero” PO Grzegorz Schetyna ze Śląska Wrocław, czy Włodzimierz Czarzasty, „ostatni bastion” z Legii Warszawa?
Włodzimierz Czarzasty: Lepiej na boisku ma się Włodzimierz Czarzasty, bo Włodzimierz Czarzasty już odbija się od tego dna, do którego Grzegorz Schetyna dopiero podąża. Ja już wiem, jak to jest, kiedy partia nie wchodzi do Sejmu i jak z tej pozycji może się ona odbić i funkcjonować. Grzegorz Schetyna dopiero się o tym dowie.
- 08/02/2016 21:18 - Trwa „Międzynarodowy Tydzień Małżeństwa” w Gdańsku
- 05/02/2016 21:51 - Adam Marszk i Marcin Hellmann laureatami Nagrody Miasta Gdańska dla Młodych Naukowców im. Jana Uphagena
- 05/02/2016 15:45 - O rewitalizacji Gdańska w Nowym Porcie
- 04/02/2016 21:42 - Rolnicy protestują w Szemudzie - gdzie jest weterynarz?
- 04/02/2016 19:20 - Czego nie lubi serce?
- 04/02/2016 13:49 - 1 kwietnia sąd rozpatrzy sprawę prezydenta Adamowicza
- 03/02/2016 21:25 - W tłusty czwartek obżarstwo wskazane
- 03/02/2016 21:07 - Rozczytane ferie w bibliotece
- 03/02/2016 14:26 - Klub piłki dźwiękowej
- 02/02/2016 21:06 - Konsultacje w sprawie rewitalizacji obszarów zdegradowanych